Przez ostatnie dwa dni przycisnęłam ten stary rysunek. Nie jestem z niego ani trochę dumna, ale chciałam skończyć z tym bazgrem na dobre i mieć to za sobą. Teraz wracam do podstaw, czyli studium, bo brakuje mi dużo i jeszcze więcej.
I jakieś detale:
Jeżeli do niego kiedyś wrócę, to chyba najwcześniej za 10 lat.